Personal branding – czyli marka osobista. Mówiąc najprościej, personal branding to profesjonalna reputacja. Jest to sposób, w jaki decydujesz się zachowywać, komunikować oraz ukazywać swoją karierę i umiejętności (J. Malinowska-Parzydło).
Samo pojęcie brandingu było znane naszej ludzkości już w XVI wieku. Właściciele trzody chlewnej wpadli na pomysł oznaczania swojego bydła za pomocą nadpalania znaków rozpoznawczych na ich skórze, na wypadek gdyby się zgubiły, bądź gdyby ktoś pokusił się o kradzież. Każde takie logo musiało być proste, unikalne, a zarazem szybkie do odczytania. Co ciekawe, samo słowo brand pochodzi od staronordyckiego brandr, co oznacza: nadpalać.
Wraz z wybuchem rewolucji przemysłowej wzrosło zapotrzebowanie na transport towarów drogą morską. Najszybszym sposobem na znakowanie towarów było wypalanie znaków rozpoznawczych towarów na skrzyniach – brzmi znajomo?
Z biegiem czasu oznaczenia stały się nie tylko symbolami przynależności do danego właściciela, ale też symbolem jakości i trwałości. Właściciele najlepiej postrzeganych marek mogli ubiegać się o wyższą cenę swoich produktów niż konkurencja. Pokłosiem tego było wprowadzenie w 1870 r. prawa, które umożliwiało ustalenie własnego znaku towarowego, chroniąc wytwórców przed sfabrykowaniem ich produktów.
W 1928 r. Edward Bernays, uznawany dzisiaj za pioniera public relations oraz psychologii tłumu, opublikował dzieło pt. „Propaganda”. Bernays był zdania, że ludzie kojarzą produkty z konkretnymi ideami oraz emocjami, które wiążą się z posiadaniem samego produktu. To w tej myśli miały źródło jego słynne kampanie reklamowe, jak np. „Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia” czy też słynne feministki, palące papierosa w trakcie manifestacji (przypominamy, że w latach 20. palenie papierosów przez kobiety było tematem tabu, które zostało przełamane dopiero przez kampanię Bernaysa).
Poznając zarys historyczny koncepcji brandingu, na pewno jest łatwiej zrozumieć, że marki często wpływają na zachowania społeczne, a o tym, czy osiągną sukces, czy nie, decyduje jak bardzo i czy w ogóle „nadpalą” swój znak handlowy w naszej podświadomości. To właśnie jest sedno budowania skutecznego personal brandingu.
Żeby skutecznie rozpocząć promowanie własnej marki i – co za tym idzie – siebie, warto poświęcić czas na zastanowienie się, jakie są nasze atuty i umiejętności, którymi chcemy obdarować naszych przyszłych klientów. Zróbmy więc mały krok do tyłu i całkiem na poważnie spróbujmy odpowiedzieć sobie na fundamentalne pytania:
Czyli jakie są Twoje atuty, pasje? Innymi słowy: gdybyś zwolnił się teraz z pracy, to za jakimi Twoimi cechami ludzie tęskniliby najbardziej?
Co sprawia, że jesteś tym, kim jesteś i co definiuje, że możesz być niezastąpiony? Warto zapytać kilka osób o szczerą i krytyczną ocenę. Taka diagnoza pomoże nam uświadomić, w czym jesteśmy mocni, a nad czym powinniśmy pracować.
Gdzie chciałbyś być za pół roku, rok, 5 lat albo 10? Często podczas takiej mentalnej symulacji zdajemy sobie sprawę, że kompletnie nigdy o tym nie myśleliśmy. Warto wyruszyć w taką podróż w przyszłość, bo zdefiniowane cele znacznie ułatwią tworzenie przekazu dla wybranej grupy docelowej.
Zdj. główne: Andrew Neel/unsplash.com