Jak połączyć energię dwóch marek, aby przyciągnąć nowych klientów i zwiększyć lojalność obecnych? Odpowiedzią jest co-branding.
Branding to ogół działań, mających na celu budowanie wizerunku marki. Natomiast co-branding to forma partnerstwa dwóch lub więcej marek, w wyniku którego powstaje innowacyjny projekt, usługa lub unikalna oferta. Taka współpraca umacnia pozycję wszystkich jej uczestników i przynosi im wiele korzyści.
Podstawowe zasady co-brandingu
Co-branding to przede wszystkim partnerstwo, czyli działanie dla wspólnego celu na równych prawach i zasadach. Z reguły lepiej sprawdzi się współpraca między markami na podobnym poziomie rozwoju, by obie strony mogły zaproponować podobny wkład i zaangażowanie.
Marki podejmujące współpracę nie muszą być z tej samej branży, jednak ważne jest, aby miały przynajmniej podobne cele i wartości. Co-branding to przecież współpraca długoterminowa i może przynieść straty zamiast zysków, jeśli partnerów więcej dzieli niż łączy.
Kluczowym kryterium sukcesu co-brandingu są także grupy docelowe partnerów – aby współpraca miała sens, powinny się „przenikać”. Ważna jest także spójna i konsekwentnie realizowana strategia w budowaniu wizerunku całego przedsięwzięcia. Partnerzy powinni wzajemnie się dopełniać, a nie wysyłać sprzeczne komunikaty.

Rodzaje co-brandingu
Co-brandingu może przyjmować różne formy, które różnić się będą celami szczegółowymi współpracy. Mamy więc:
- reach-awareness co-branding, gdy jedna marka jest promowana w grupie docelowej drugiej marki w celu zwiększenia jej rozpoznawalności i zasięgów;
- value endorsement co-branding, gdy marki podejmują współpracę w celu okazania wsparcia tym samym wartościom;
- complementary competence co-branding, gdy marki tworzą wspólnie coś nowego – produkt, usługę, inicjatywę;
- ingredient co-branding, gdy produkt jednej marki jest promowany jako ważny element w procesie produkcji drugiej marki.
Jakie korzyści daje co-branding?
Choć co-branding może wiązać się z pewnym ryzykiem, to dobrze przemyślany i przeprowadzony przynosi nieocenione korzyści takie jak:
- wzmocnienie konkurencyjności marek;
- budowanie silnego wizerunku, wzmacnianie lub odświeżanie obecnego;
- zaspokajanie istniejących i potencjalnych oczekiwań konsumentów przez różnicowanie linii produktowej;
- zwiększenie rozpoznawalności marek;
- wejście na nowe rynki i dotarcie do nowych odbiorców;
- zmniejszenie kosztów operacyjnych;
- wzrost zysków.
Co-branding tworzy sytuację, w której marki dzielą się potencjałem, możliwościami i osiągnięciami technologicznymi, w wyniku czego powstaje produkt wyjątkowy i unikalny, który nie byłby możliwy bez tej współpracy.
Co-branding na przykładzie
Apple i MasterCard
Dzięki temu sojuszowi nabywcy produktów marki Apple mogli dokonywać płatności z kart bezpośrednio ze swoich urządzeń w usłudze Apple Pay.
Apple i Nike
Ta współpraca trwa już od ponad dwóch dekad i rozpoczęła się jako sposób na przeniesienie muzyki z Apple do treningów klientów Nike. W efekcie powstała cała linia produktów sportowych Nike+iPod – butów, odzieży i akcesoriów, które można połączyć bezprzewodowo z iPodem.
Coca-Cola i Evian w modzie
Coca-Cola we współpracy z czołowymi domami mody wyprodukowała limitowaną edycję swojego napoju w designerskich butelkach. Podobny projekt realizuje Evian – co roku wypuszcza nową butelkę wody stworzoną przez innego projektanta. I w ten sposób napój staje się modnym dodatkiem.
GoPro i Red Bull
Firma GoPro nie tylko sprzedaje przenośne aparaty fotograficzne, a Red Bull to nie tylko napoje energetyczne. Obie marki są zwolennikami aktywnego stylu życia i sportów ekstremalnych. To wspólne wartości sprawiają, że sojusz tych marek jest idealny.
Samsung i Giorgio Armani
Efektem tej współpracy była seria eleganckich i wyjątkowych smartfonów. Koszt tych modeli był znacznie wyższy, ale konsument często jest skłonny zapłacić więcej za wyłączność i ekskluzywność.
Danone i E. Wedel
Ten słodki sojusz zaowocował limitowanymi jogurtami Fantasia o smaku mlecznej, gorzkiej, białej i karmelowej czekolady Wedla, a także pysznymi deserami Duett.
Zdjęcie główne artykułu: fot. Andy Ryan / Stone / Getty Images
Zostaw komentarz