Z pewnością, jako konsument, przywykłeś do widoku reklam outdoorowych, które mniej lub bardziej udanie wtopiły się w miejską dżunglę. Czy taki marketing rzeczywiście przynosi rezultaty?
Reklama typu citylight to reklama zewnętrzna, najczęściej w formie tablicy bądź gabloty, podświetlana od wewnątrz. Można ją także wbudować w tradycyjny słup ogłoszeniowy. Zwykle jest niewielkich rozmiarów, stąd też traktuje się ją nieco po macoszemu, jako uzupełnienie większych kampanii (np. telewizyjnych). Tymczasem ma ona swoje zdecydowane plusy, których nie mają jej reklamowe „konkurentki”.
Przede wszystkim, reklama citylight gwarantuje niezakłócony przekaz reklamowy dla Twojej usługi bądź produktu. Jak to możliwe?
Pomyśl, jak często reklama w Internecie bądź telewizji pozostaje przez Ciebie zignorowana, ponieważ wraz z nią docierają do Ciebie także inne bodźce (w przypadku reklamy internetowej niech będą to dźwięki powiadomień z mediów społecznościowych lub kilkanaście kart otwartych w przeglądarce). W takiej sytuacji przekaz, by do Ciebie dotrzeć, ma do pokonania sporą drogę.
A teraz spójrz na podświetloną gablotę reklamową na przystanku komunikacji miejskiej. Jest nienachalna, a jednak mimowolnie kierujesz na nią wzrok, czekając na swój autobus. Nieważne, czy robisz to z nudy i czy jest to działanie świadome, czy zupełnie przypadkowe – przekaz został zauważony, więc cel został osiągnięty.
Citylighty nazywane są także „miejskimi meblami”, ze względu na to, że niemal wtapiają się w codzienny krajobraz. To dzięki temu mogą w dyskretny sposób przenikać do świadomości odbiorców. Jeśli konsument przebywa w danym miejscu regularnie (np. codziennie przechodzi obok Twojej reklamy w drodze do piekarni), gwarantuje to wielokrotny kontakt z Twoim przekazem bez dodatkowych nakładów finansowych.
Jest jeszcze lepiej, gdy przekaz reklamowy w jakiś sposób nawiązuje do kontekstu jego umieszczenia. Na przystanku autobusowym na pewno świetnie sprawdzą się hasła z nawiązaniem do czekania, cierpliwości lub też pośpiechu. Oczywiście, takie dopasowanie nie zawsze jest możliwe, ale gdy już się uda, może stać się prawdziwym viralem w mediach społecznościowych.
Wybór lokalizacji reklamy citylight jest kluczowy dla jej powodzenia. Idealnym miejscem jest miejsce ruchliwe, nawet tłoczne (deptaki, pasaże handlowe), a także te, w których konsumenci na chwilę zatrzymują się lub na coś czekają (dworce kolejowe, przystanki autobusowe, okolice skrzyżowań z sygnalizacją świetlną).
Oczywiście, podobnie jak w przypadku każdej kampanii marketingowej, także reklama outdoorowa musi przyciągać wzrok i intrygować – dla tej reguły nie ma wyjątków, dlatego nie zapominaj o dobrym haśle bądź przekazie graficznym, który zwyczajnie zaciekawi przechodzące obok osoby.
Kolejną zaletą reklamy citylight jest fakt, że zdaje się być ona „bliższa” ludziom. Możemy do niej podejść, przeczytać dokładnie, co jest na niej napisane i w pełni zapoznać się z przekazem, jeśli nas zaciekawił. To zupełne przeciwieństwo wielkich billboardów, które migają zwykle gdzieś w oddali lub które widzimy tylko przez kilka sekund, przejeżdżając obok nich samochodem.
Bardzo istotną zaletą jest także fakt, że reklama citylight może być wykorzystana tam, gdzie przepisy uniemożliwiają zamieszczenie innego rodzaju reklamy. Chodzi tu głównie o centra miast oraz śródmieścia, w których umieszczanie np. dużych billboardów jest zakazane.
Jedną z bardziej nowoczesnych form reklamy citylight są cyfrowe wyświetlacze LCD, które pozwalają na szybką zmianę komunikatu. Bardzo często w ten sposób reklamowane są np. premiery kinowe.
Warto także wykorzystać oświetlenia typu LED. To rozwiązanie nie tylko energooszczędne, ale też dające więcej możliwości marketingowych: możesz np. sterować odcieniem światła, by uzyskać pożądany efekt. Dzięki dobremu oświetleniu reklama będzie też dobrze widoczna niezależnie od warunków atmosferycznych.
Mniejsze formy reklamy zewnętrznej sprawdzą się zarówno w przypadku produktów masowych, jak i bardziej niszowych. To także stosunkowo niedrogie rozwiązanie, które nie traci na skuteczności, dlatego warto przemyśleć, jak mogłoby pomóc Twojemu biznesowi. Może właśnie to okaże się strzałem w dziesiątkę?