Logo to bardzo ważna wizualna wizytówka. Dobrze zaprojektowane sprawi, że jeden symbol od razu przywodzić będzie na myśl konkretne skojarzenie: twoją firmę, stronę lub inicjatywę. Złe… cóż, raczej zginie w gąszczu setek innych.
Sprawa na pozór wydaje się bardzo prosta – ot, nazwa firmy i prosta grafika, która kojarzyć się będzie z profilem jej działalności. Jednak diabeł tkwi w szczegółach. W tym konkretnym wypadku w prostocie, która wymaga, by każdy element logo miał ściśle określony cel i sens, a każda zbędna cząstka została natychmiast odrzucona.
To przede wszystkim komunikat! Właśnie dlatego powiniene znaleźć symbol (lub słowo), który łączyć będzie wartości twojej firmy, jej przesłanie oraz to, co możesz zaoferować klientom. Zastanów się, jaką wiadomość chcesz w ten sposób wysłać światu. Pomocne może okazać się stworzenie mapy myślowej i wypisanie np. kilku słów kluczowych, które są istotne w twojej działalności.
Logo nie ma jednak opowiadać całej historii, a być raczej jej zasygnalizowaniem i zachętą do wgłębienia się w dalszą „lekturę”. Jak je stworzyć?
Wspomniałam już o prostocie. To ona daje szansę, że twój symbol zapadnie konsumentom w pamięci i zbuduje trwałe skojarzenia. Zwróć uwagę, jak wiele firm z biegiem lat uprościło swoje logo.
Popatrz na te logo, które są na rynku od dobrych kilkudziesięciu lat i spróbuj określić, co je wyróżnia i co – być może – było kluczem do sukcesu w ich przypadku.
Pamiętaj, do kogo kierujesz swój przekaz. Grupa docelowa jest dużo ważniejsza nawet od twoich osobistych preferencji i sympatii. Pomyśl, w jakim jest wieku, jakim budżetem dysponuje, co lubi i w jaki sposób spędza wolny czas. Te informacje mogą okazać się istotnym drogowskazem.
Czytelne przesłanie jest istotne, ale nie musisz wcale iść w banały. Co to oznacza? To, że logo zakładu fryzjerskiego może, ale nie musi zawierać nożyczek, a piekarni – chleba lub bagietki. Zauważ, że w logo Pumy wcale nie ma butów.
Nie bez powodu niektóre firmy zastrzegły odcienie swojego logo (np. sieć McDonald’s zastrzegła swoją czerwień i żółć, zaś BP – „swój” zielony) Barwy budzą w konsumencie określone reakcje i skojarzenia, dlatego z rozwagą operuj paletą kolorów. Uważaj też, by nie przesadzić. Użycie trzech kolorów to absolutne maksimum.
Z jednej strony powinieneś trzymać się pewnych żelaznych zasad, z drugiej jednak warto wyróżnić się na tle konkurencji. Popatrz, z jakich elementów i styli korzystają twoi rywale, a następnie spróbuj lekko wyrwać się z utartego schematu. Przykład? Jeśli oferujesz produkty ekologiczne, naprawdę nie musisz być setną firmą, która w swoim logo użyje symbolu listka.
Nigdy nie wiesz, w jakim kierunku rozwinie się twój biznes, dlatego weź pod uwagę możliwie wiele różnych scenariuszy i zadbaj o uniwersalność logo.
Gust projektanta o siedem lat wyprzedza gust opinii publicznej, a projektant pragnący odnosić sukcesy powinien wyprzedzać ogół społeczeństwa o cztery lata
David Airey
Pomyśl o tym, jak będzie prezentowało się w pionie i poziomie, czy można je odtworzyć na wielu rodzajach materiału i czy dobrze wygląda w różnych rozmiarach. Słowo przewodnie: skalowalność!
Uniwersalne i dobrze zaprojektowane logo będzie trochę jak otwarta księga, w której zawsze można coś dopisać. Mocno zapisze się w świadomości odbiorców, jednak pozwoli na drobne metamorfozy.
Oczywiście, istnieje sporo darmowych programów graficznych, dzięki którym możesz stworzyć logo na własną rękę. Patrząc jednak na powyższą listę wymagań, zastanów się dobrze, czy sprostasz samodzielnie takiemu wyzwaniu. To nie element, na którym warto oszczędzać.
Co wy dopisalibyście do listy złotych zasad w projektowaniu logo? A może któraś z wymienionych nie zgadza się z waszą ideą?